piątek, 7 września 2012

Zmiana polityki "uświadamiania" w Getin Noble Banku


Klienci Getin Noble Banku żalą się, że nie otrzymali kompletu stosownych dokumentów podczas podpisywania umowy z Getin Noble Bankiem (lub jakąkolwiek placówką stowarzyszoną, która jest częścią holdingu: Getin Bankiem, Open Finance itp.). Wspólnym elementem tych skarg jest to, że bagatelizowano znaczenie jakiegoś dokumentu, przedstawiono informację na ekranie monitora pracownika Getin Noble Banku itp. Wszystko zrobione, aby klient nie zobaczył dokumentów, a potem mimo wszystko podpisał, że zapoznał się z nimi...
 Powszechnie stosowaną zalecaną praktyką na rynku finansowym jest umieszczanie warunków, całkowitych kosztów i innych istotnych informacji w samej umowie kredytowej, umowie o lokatę itp. produktach bankowych. Tak nakazują stosowne ustawy. W produktach ubezpieczeniowych takim dokumentem jest OWU (Ogólne Warunki Ubezpieczenia). Urząd Ochrony Klientów i Konsumentów opisuje jakie składniki powinny znaleźć się w OWU
Natomiast praktyką Getin Noble Banku jest umieszczanie rozmaitych tabel opłat, warunków wykupu, limitów i innych informacji w rozmaitych załącznikach, co jest niezgodne z ustawami konsumenckimi. UOKiK w swoim raporcie z kontroli wzorców umów pt. "Nieprawidłowości w ogólnych warunkach ubezpieczenia" pisze, że takie praktyki są niedozwolone, zwalczane ale nadal zdarzają się.

Zaintrygowała mnie spójna reakcja menedżerów Getin Noble Banku w związku z relacją telewizyjną w Panoramie TVP2 z 9 sierpnia 2012 roku i po kilku artykułach gazetowych piętnujących Getin Noble Bank i związane z nim Getin Bank, GetBack, MyLife, Open Finance, Open Life, Getit Life itp. (jest tego sporo). Świetnie reakcję Banku można prześledzić w artykule redakcji NaTemat. Żeby dobrze opisać, na czym polega ta Nowa Polityka muszę jeszcze opisać fragment rozmowy na ten temat, jaką przeprowadziłem w ramach zgłoszonej na Getin Noble Bank skargi, a którą to rozmowę przeprowadziłem z dyrektor regionalną odpowiedzialną m.in. za Poznań.
Podczas rozmowy zasugerowałem, że skoro Getin Bank każe podpisać klientowi, że widział Tabelę opłat i Warunki wykupu, to powinien przekazać te dokumenty do podpisu klientowi i trzymać drugi egzemplarz w ramach bankowej dokumentacji, Pani Dyrektor powiedziała, że jest to niecelowe! Że Getin Noble Bank zmienił niedawno procedurę podpisywania umowy i teraz klient własnoręcznie pisze, że zapoznał się z tymi dokumentami i pod swoją ręcznie spisaną deklaracją podpisuje się. Najbardziej bulwersujące jest to, że GNB tylko mocniej pod względem prawnym zabezpiecza się w ramach ewentualnych procesów sądowych i robi wszystko, co jest możliwe, aby klient nie zobaczył tych tabel, z góry wiedząc, że gdyby klient zobaczył taką tabelę, to zdecydowana większość klientów nie kupiłaby tego Planu Regularnego Oszczędzania (na pewno nie ci, którzy sobie tego nie życzyli ze względu na jego długoletni horyzont czasowy i loteryjność/hazardowość produktów - a celem GNB jest sprzedanie tego produktu również tym, którzy tego sobie nie życzą). Na potwierdzenie intencji GNB, że "lepsze uświadomienie klienta" jest przez GNB rozumiane jako lepsze zabezpieczenie się GNB przed sądem najlepszym przykładem jest  odpowiedź rzecznika GNB (p. Wojciecha Surego) dla redakcji NaTemat, który w odpowiedzi na bulwersujące potraktowanie pewnego staruszka odpisał redakcji NaTemat w ten sposób: "... staramy się udoskonalać ofertę, modyfikować proces szkolenia naszych doradców oraz wprowadzać rozwiązania, których celem jest potwierdzenie faktu, iż każdy Klient dokonuje świadomego wyboru oferowanego produktu (dodatkowy formularz podpisywany przez Klienta)". 
Intencje Getin Noble Banku stają się jasne: mogąc wręczyć do podpisu dwa egzemplarze takiego załącznika i zażądać podpisania ich przez klienta oraz zatrzymania w dokumentacji bankowej jednego z nich (wtedy klient na 100 % otrzymuje dokument i od niego zależy czy go przeczytał, a intencje Banku stają się czyste i pokrywają się z zaleceniem UOKiK[i]), GNB woli "zapewnić mocniejsze prawniczo potwierdzenie faktu, że klient jest świadomy" - GNB robi to w ten sposób, że nakazuje własnoręczne napisanie przez klienta takiej właśnie sentencji.


[i] W sprawie UOKiK przeciwko Getin Noble Bankowi w decyzji RŁO-38/2011 UOKiK z dnia 20 grudnia 2011 roku uznał, że "przedsiębiorca bezprawnie pomijał w umowie kredytowej  informacje o łącznej kwocie wszystkich kosztów, opłat i prowizji do których zapłaty zobowiązany był konsument. Zgodnie z prawem, takie informacje powinny znajdować się w umowie kredytowej, a nie jak praktykował to Getin Noble Bank – w załącznikach do niej. Zdaniem Urzędu, kredytobiorca powinien mieć dostęp do pełnej wiedzy o zakresie jego praw i obowiązków bez konieczności poszukiwania istotnych informacji w dodatkowych dokumentach". Moim zdaniem podobne rozumowanie należy zastosować do zawartych umowy o nazwie grupowe ubezpieczenia na życie i dożycie o nazwie Plan Regularnego Oszczędzania Zabezpiecz Przyszłość. Tak na marginesie umowa ta mająca w tytule "ubezpieczenie" robi tylko pozory bycia produktem ubezpieczeniowym, bo wskazana w umowie osoba uposażona (ta, która dostanie "odszkodowanie" w przypadku śmierci ubezpieczającego) otrzyma nie kwotę ubezpieczenia, tylko wartość zgromadzonej składki potrąconej o opłaty likwidacyjne zgodne z tabelą wykupu. Czyli np. jeśli ubezpieczony umrze po 2 latach od przystąpienia do ubezpieczenia, to osoba uposażona otrzyma ok. 12 % zgromadzonych środków (zgodnie z moimi wyliczeniami i przedstawioną mi omyłkowo (!) tabelą po 2 latach przy zgromadzonych środkach w wysokości 7500 zł, osoba uposażona otrzyma 900 zł!).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz